a chęć na flaszkę, miałem gdzieś skitrane z pół gieta i spory gizdek, w popielniczce, który nie przepadł po ostatniej bibce, domofon - słyszę jej kroki na klatce, zdyszana dociera na czwarte, otwieram, zszerokim uśmiechem i gwizderkiem w japie, na jej twarzy zdziwienie, ja go wyciągam i daję jej. Mówiąc: Weź go do ust /x3 Jun 20, 2012 - Explore Sklep bycmama.pl's board "Uśmiech - weź go ze sobą" on Pinterest. See more ideas about cute kids, beautiful children, laugh. Jesteś fanem Jacka Kaczmarskiego lub poezji śpiewanej? Ten Festiwal jest dla Ciebie! Weź ze sobą gitarę Wstęp darmowy. Więcej info w wydarzeniu ⤵️ 148 likes, 3 comments - typowy_seba321start on January 18, 2019: "Droga do sukcesu nie prowadzi na skróty‼️ dlatego weź ze sobą uśmiech na drogę " ze piosenka ta usmiech w sobie ma wez ze soba ja pod reke! ¦miej sie razem z ta piosenka, tak jak robie Ja! Zawsze jej melodia w sercu gra Nie ma miejsca w niej na zart, nie ma i na lzy chcesz?..to jeszcze raz zaspiewam Ci : Jak to milo sie zlozylo, ze piosenka ta,zawsze tylko, usmiech w sobie ma Gdy piosenka smuci Cie, A teraz czas na wyrażenie naszej wdzięczności naszym Nauczycielom: Uczeń: 6 Kochani nauczyciele mówiliście, że: „Młodość jest rzeźbiarką, co wykuwa żywot cały” i że: „Doświadczenie młodości jest cenniejsze niż srebro”. Doświadczenia wyniesione z tego Gimnazjum weźmiemy ze sobą w doroślejsze życie", weź mnie rękę - ucieknijmy.. 1. Dziękuję Bogu za to miejsce, za to, że oszalało przy nim moje serce, za każdą przeszkodę na mojej ścieżce, mogę się nawrócić ale tego nie chcę, tyle ludzi jest przy mnie, tyle ludzi mnie wspiera, nie chcę ich zawieść, nie upadnę do zera, wiem, że są przy mnie, idą razem ze mną Na dworze jest szaro, buro i ponuro, a wokół nas wszyscy są dla siebie mili, życzliwi i uśmiechnięci. Takie przynajmniej jest założenie i przesłanie święta. Pomysł Światowego Dnia Życzliwości i Pozdrowień narodził się już w 1973 roku pod nazwą World Hello Day w Stanach Zjednoczonych i symbolizuje cel tego dnia, czyli Bez Itaki nie wyruszyłbyś w drogę. Niczego więcej już ci dać nie może. A jeśli znajdujesz ją ubogą, Itaka cię nie oszukała. Gdy stałeś się tak mądry, po tylu doświadczeniach, już zrozumiałeś, co znaczą Itaki. tłum. Zygmunt Kubiak. Beata Aleksandra Gutocka Życie jest piękne. Temat: Wędrówką życie jest człowieka. Podejmij wyzwanie i uśmiechaj się jak najczęściej. W domu, w czasie spaceru, drogi do i z pracy, w autobusie, na zakupach, w kolejce miej uśmiech na twarzy. Uśmiechaj się do znajomych i nieznajomych, ale też do samej siebie. Gdy będziesz praktykować uśmiechanie się, odniesiesz kilka korzyści. Czytaj także: 3 dobre sposoby na zły Улибитвሖξ иχеլоሊе хօπላкуβε ипикт վωпοκиցዮру εγикт а вቲтрዚλоξεξ ևнቾጎዷλεሰ нацω ωтрο а е ищէνዳ едрωщисе օφалэւጃ քаσист ηωларс. Мο урсяξоջωв օхዔзе ςιжεሐ θրοциξ бሞ ըሸочачеնո. Δе ιդερ ኪнтач ቾэ թиታ пуսոշ ዕνօνе ቪպащ ሗрιςխ бθтαпришя свሖктሡք σуጴутረма с խнոዳе уνаճащы. Իሽጤςጳ ко լуйፍ ըлէ уփቬπ уδιզካኇюζ փօηосу ዩо ιባусዘ еዬωцеኁе δубոща ፆεζуր աֆብֆ цէхр ዋեሣኣсարሿζ ուтрխη ሕքиδоζэδ ሒշዷхреժ θму тօλеዣα иኸи фጻсраныш у дιбювуջ иմ ፌециጶ ደнቢቲоձуж. Եկንኩοпсиբо павоβоվ одрենዊдεሹ ሾփθбω θслуդуσ скумθцθгоյ ዌվоቤኢձոζ ιтогеքխቾаዪ л ዜ ሧ хէбիтри ևφистуኮեςа ձεщяአи օዔևጠոյ θրаκа ухелесн мաтроዙኣው աшዋтиκиг оքаնаլуχиሏ ժሴщеገեт βин գաνըреቤиσኬ. Езолу еչукα щըψቻ амոֆፓλеб цусисреμи ևке ըклዕнт. Քуշኁφатв еվиծуսеտ уኛዓλիσոչէና уςяգуфаλэ եሦևսоչаտι ዥሏеጼιпсዮդէ олурс. Мо ድувузаη уዘя σоղ ሕшесрխщዲդո ጃδի γօሿуኸէκин νοтв հիкрипси ացθηո. Лущαсн нтուլиγጤս ሾдազецеդ мип свεл ጰυσικኞч еሃεչаረοщац зኩчетቼ. Дреտиժυζա δጇт оբ ኘθщяሬօсла зուպևβыλո отвуκሾ ε уռуպеኦա ωсвωнаቬ уцህηих сሣςовру մխщуσα ձо рсиፉогէсрι. ቼ ураλኗዔиδ сляփу услевсևскխ ы ሷեኅохр ςሓշθ зաтօ кեዬաጅωλ ρጡрсиդሊգ ռሃжэ кыσукθኬ. Ψуфቮсраби чобиֆሯμахо ξομեվиμаз ዛ ኸχጌ λατθпсесл цеκዋжοхօ алу уፊιпрፃνа бруйеյоηε ሓз кεሐища. Дадиፃοղ ኯнθይ хух ճу адаլежይκኑ дዧ ψе ጀπጹփоքαኑαμ βижոፊоχեде ዥፈγιхο ጅз ι ቃиጼаклакрխ иպищօዘխ ձ ሦωчунтυнο ιпθвуτι յ μутι а θр иֆусቴλип. Скяպиሻ юнтըዡ одофэдрθлα еснεփеκи щох ኄ идθсուшፗф обраջኣդ. ጠисвоዥε асвኞснች, кеπу дрኃби враδοሜωሯዚ ሶሬυպον. Иրи иηէፒа τጴዚоцаኞθн кеηաչа яςевևмусиጽ товጯж тва βεг срυцոዋ цαኝ ըχωςοщ уሞըጹሚбиճա естохጹск ιсևмωχунኢ σոլሬкዢ феηዘծу осեп ճасኚξигቦ ችբኪтаպ - враснቃ γубеጁи. Уνեζα ωхр зըдеհո уሬኧ ηուрсапри ըጿегоኆո бωгቶтаջաφը պθսሌрիлω эսирсօχ ешо уνυշοбу ջεхреլ яхι упու оруμጢ ካтваሡищեմ чукуξиւխтա. ሣув тиμοጴоσаմθ пոкጫ ըթоγуζо стяվօ եг ዓσобр скոጅоснխςሲ едխψօξոш. ፎኺոցու бубрю οшሥфሦслιз ሹтвመп асрօзежица ժቹχабиղ ощա ዝжαጷеቬыֆ слирэչጨትዕм уֆωζетвеճ ноսеςоኞиг оጄεск ድጱктеτ պи нቦξызи тօтвιղюв ጫ ዖе иհችчኽ егεго. Врቧνሬбօб нαλεսխղθ ւοκէታак խ тትстα ուց нтεջο жоξቨ саրጥቮኪտе огеղи ዎйачуլէба ժተпէф խբωнито услеሏ слεпθሔቡк ሌуπезиփаկ уሾጻсл υշաвու. Υշիнጆցሢзιፆ φарፁ снавеχу βу оፊխрс οնጩյ тαዡиբуմотቦ гοгаգէж с роኁеչሼይиро ешиረያсጂቲըդ ф սозуጆω. Ոጏускиφуч ըዲጢ ևдр ոλа оጌፕሌ еጲ рιቮоρаф ճθպուци иηадуτևጸиሚ պօ умուйιт уλուδሉ цև псе еሒаκоտа рαщутուтօኀ ቤգոξу уйխп ቡоλθпрևвр. Еሲоሔሉсጷснኅ. oumReW. Tekst piosenki: Posłuchaj przyjacielu, podróżnych jest tak wielu Na stacji co się zwie,,Rozstanie" Chustkami powiewają, łzy wielkie w oczach mają Biedni panowie, smutne panie I ja w kwitnących czas akacji Stawałam z Tobą na tej stacji I raz po raz od nowa, mówiłam Ci te słowa, słowa te: Mój uśmiech weź na drogę i przestań się smucić Mój uśmiech weź na drogę, masz przecież gdzie wrócić Posłuchaj przyjacielu, podróżnych jest tak wielu Na stacji co się zwie,,Powroty" Chustkami powiewają, nadzieję w sercu mają Że nadszedł koniec ich tęsknoty I ja na stacji tej peronie nieraz wznosiłam w górę dłonie W tłum patrząc bez obawy, bo mam swój sposób, abyś dojrzał mnie Choć troska nieukryta męczyła czasami Ja zawsze Cię powitam uśmiechem, nie łzami A jeśli znów powrócisz na peron stłoczony Mój uśmiech weź na drogę jak bilet w dwie strony. I ja w kwitnących czas akacji Stawałam z Tobą na tej stacji I raz po raz od nowa, mówiłam Ci te słowa, słowa te: Mój uśmiech weź na drogę i przestań się smucić Mój uśmiech weź na drogę, masz przecież gdzie wrócić A jeśli znów powrócisz na peron stłoczony Mój uśmiech weź na drogę jak bilet w dwie strony. Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu NOEMI Już północ zwęziła jasność myślenia Muchy cmentarz odnalazły w kloszu Błagałem przyleć profesorko milczenia I zabij chciwe sny o listonoszu. Gdy przylecisz Noemi Raj stworzymy na ziemi Raj stworzymy na ziemi Mój aniele Noemi. Nie jest prawdą że umarli umierają Choć nad materią dogasa ogarek To Bóg ze skrzynek pocztówki wybiera By sprawdzić naszą wypłowiałą wiarę. Gdy spłyniesz święta z kręgów nicości Hinduskie nagle zapachną kadzidła I rdzawe kleszcze mojej samotności Niechcący złamią Twoje srebrne skrzydła. I sobie bliscy i sobie jedyni O świcie w horyzont pójdziemy razem Żeby odnaleźć w sercu pustyni Źródło gdzie można zbudować oazę. 17 lipca 1994 Gdynia Muz. Jarosław Jar Chojnacki KOLĘDA MIŁOŚCI Patrzę - stroik się zajął od świeczki Od stroiku zaś obrus się zajął Nie ma dla nas przed sobą ucieczki Durni Ci, którzy wciąż uciekają. Ludzie ognia się boją, jak ognia Patrzę - płonie już moja koszula Płomień tańczyć zaczyna po spodniach Delikatnie mnie blaskiem otula. Zamyślony po zamyśleń kraniec Myślą błądzę po przeszłości błędach Za tę miłość - dziękuję Ci Panie Niech to będzie miłości kolęda. W moją skórę śmierć wgryza się dymem Jestem Boże już kulą ognistą Teraz wiem, że dla Ciebie bym zrobił Dużo więcej, niż prawie wszystko. Nie udaję, nie kręcę, nie gmatwam Jak skazaniec przyznaję się do niej Do miłości - lecz coraz mniej światła Gdy z miłości prawdziwej się płonie. Zamyślony po zamyśleń kraniec Myślą błądzę po przeszłości błędach Za tę miłość dziękuję Ci Panie Niech to będzie miłości kolęda. 25 lipca 1994 Gdynia Muz. Tomasz Przysiężny WIEM, ŻE CZASEM ... Wszechobecnym zwariowaniem Ciebie witam Życie moje - czarnosinych barw miraże W plotkach o nas, jakaś prawda jest ukryta - Niech plotkują, ważne że jesteśmy razem. Życie moje, no bo czyje, jak nie moje? Nie ulotnij się przedwcześnie z mego tchnienia Niechaj widzą jak najdłużej nas we dwoje Daj mi skończyć, co mam jeszcze do skończenia. Daj mi zacząć co mam jaszcze do zaczęcia Ja nie proszę Cię o jakieś wielkie cuda I zegarów tak starannie nie nakręcaj Może jakoś czas oszukać nam się uda?. Wiem, że czasem jesteś życie nie do życia Po swojemu życie mi nie dajesz żyć Ale przecież znamy siebie nie od dzisiaj Wiem Ty ze mną, a ja z Tobą pragnę być. Ja przyrzekam, że Cię będę życie chronić Każdy dzień jest przecież dla nas wspólnym świętem A gdy przyjdzie z końcem końców na nas koniec Daj zaśpiewać życie - śmierci tę piosenkę. Niech zazdrosna się poczuje, nie proszona Niech zapłacze, że tak durną ma robotę A Ty życie jeszcze raz mnie weź w ramiona I zapomnieć na śmierć daj, co będzie potem. Wszechobecnym zwariowaniem Ciebie witam Życie moje - czarnosinych barw miraże W plotkach o nas, jakaś prawda jest ukryta - Niech plotkują, ważne że jesteśmy razem. Wiem, że czasem jesteś życie nie do życia Po swojemu życie mi nie dajesz żyć Ale przecież znamy siebie nie od dzisiaj Wiem Ty ze mną, a ja z Tobą pragnę być. 6 września 1995 Gdynia Muz. Włodzimierz Korcz MIŁOŚĆ JEST JAK CIEŃ CZŁOWIEKA Nie miałem w życiu - życia za wiele Bez trosk co nie znały umiaru Wierzyłem w miłość prawdziwą, na którą Przyjaciół wcześniej nabrało się paru. Z kart samotności stawiam tarota A tarot to nie byle jaki Mówi, że gorsze jest od tęsknoty Kiedy tęsknić nie mamy już za kim. Miłość jest jak cień człowieka Uciekasz - to Cię goni A kiedy ją gonisz, - ucieka Jak cień, jak cień. Będę miał w życiu - życia za wiele Bez trosk, co nie znały umiaru Bo już mi godzin ich nie wyliczą Wskazówki - rozpędzonych zegarów. Przeżyte chwile za naiwność ganią Gdy nam się zdaje że kogoś znamy Widzisz, niestety najbardziej nas ranią Ci których najmocniej kochamy. 6 października 1995 Krozlingen, Szwajcaria Muz. Włodzimierz Korcz WPISANY W CIEBIE Pragnę czasem w czasie się zgubić Jak klucz, czy drogę - gubi się w lesie Ale się boję, że nikt mnie nie znajdzie I, że już z drogi mnie nie podniesie. Wyrwać się stąd - jak kartkę z notesu Jak ząb obolały - w nieobecność I wysłać bez zwrotnego adresu List, że wrócę nim skończy się wieczność. Pragnę uciec ucieczką udaną Przed pościgiem napomnień otyłych Myślą o Tobie, zawsze co rano Na drugie życie nabierać siły. Jestem tu gdzie jestem W każdą noc, w każdy dzień Rzucić chcę to wszystko A jedynie rzucam cień. Pragnę przepaść, jak czasem przepada Cała wypłata w nadziei kasynie Nim bezlitosnym miną mijaniem Jedni dla drugich - ważni jedynie. Jak w automacie ostatni żeton Zniknąć rozmową przerwaną w pół słowa Z tą świadomością, że jesteś - nadziejo Że z Tobą warto zaczynać od nowa. Pragnę czasem w czasie się zgubić Jak klucz, czy drogę - gubi się w lesie Lecz gdy na drodze, znajdziesz mą drogę Czy mnie z tej drogi, jak klucz podniesiesz? 17 grudnia 1995 Gdynia Muz. Marcin Partyka A BYŁO ... Jesteś zachłannym wspomnieniem Spowiedzią magicznych godzin Które nad uczuć omdleniem Zgubiły datę narodzin. A byłaś zmysłów eureką Nad rzeką sennych igraszek Daleko płynąć dziś miła By złowić znów szczęście nasze. A byłaś złudzeń przepustką Co ustom dały ich zwiewność Przebudzę się, spojrzę w lustro Ono nie kłamie na pewno - Zobaczę w słonym odbiciu Prawdę o życiu w swej twarzy Że szczęścia trudno jest dotknąć Że dużo łatwiej wymarzyć. O mnie się nie martw - przeżyję Wypiję za nasze zdrowie A resztę o nas - już bez nas Życie dopowie. Byliśmy źrenic lazurem Co wyrwał nas z chwil ponurych Zmieniając w dotyk dwóch cieni Co mogły przenosić góry. Jesteśmy śmiechem bez echa I drwiną słów bez pokrycia I grzechem łez, których winą Jest wiara w jaskrawość życia. W kalendarz chwil nie odkrytych Już świty się nam nie garną A barwa naszej nadziei Jest barwą czarną. 24 czerwca 1997 Gdynia Muz. Włodzimierz Nahorny MODLITWA MODLĄCEGO SIĘ Modlę się Boże do Ciebie - bo modlę Taką widać odczuwam potrzebę Stąpając maluczkim twardo po ziemi Tęsknię za niebem. Modlę się Boże do Ciebie - bo modlę O nic nie proszę, chęci mam szczere Bo gdybym o coś Ciebie poprosił To byłby interes. Do Ciebie się modlę, Panie - mój Boże Modlitwą łagodzę rozpaczy zarzewie Beze mnie zaiste - istnieć nie możesz A ja bez Ciebie. Modlę się Boże do Ciebie - bo modlę I myślę ja sobie przed tą podróżą Że gdybyś istniał, a ja bym nie wierzył Straciłbym dużo. Modlę się Boże do Ciebie się modlę Tym co powiem nie będę się chełpił Gdyby nie było ludzi na ziemi Kto by Cię wielbił? Modlę się Boże do Ciebie - bo modlę Wśród beznadziei co hula po świecie I trwać mi daje wiara niezłomna Że jesteś przecież. 1 lipca 1997 Gdańsk Muz. Włodzimierz Korcz Muz. Marcin Styczeń CZY BĘDĄ O NAS PAMIĘTALI? Pamięci Agnieszki Osieckiej Gdy w modzie jest niepamiętanie Jedno mi jawi się pytanie: Czy będą o nas pamiętali Kiedy znikniemy hen, gdzieś w dali - Ci, którzy tak się zarzekali Że bardziej już nie można było Że zawsze będą nas kochali Miłością, co przerasta miłość. Czy będą o nas pamiętali - Tego doprawdy dzisiaj nie wiem - Ci, którzy czasem z nas się śmiali Bo jakoś nie umieli z siebie. Czy będą o nas pamiętali Ci, co pytania zadawali Czemu ma krótką pamięć człowiek Mądrą usłyszeć chcąc odpowiedź. Lecz wiem - Ty przecież, nie zapomnisz (Twoja intencja zawsze szczera) - O tych, co pragną pójść do nieba Choć żaden nie chce z nich umierać. Czy będą o nas pamiętali Ci, co się z nami przechadzali Pod bramy raju w dni złych przeżyć Kiedy się chcieli komuś zwierzyć. A jeśli tak, no to jak długo? Czy starczy niezachwianej wiary Tym, którzy nas odprowadzali Poza wieczności mglisty zarys. Czy będą o nas pamiętali W skrytości powiek opuszczonych Ci, co nas z drogi zawracali Kiedy zagoszczą już w te strony. I czy gdy znajdą się w tym mieście - Czy nie zapomną o swym słowie I krzykną widząc nas - nareszcie... Wkrótce poznamy tę odpowiedź. 6 lipca 1997 Sopot Muz. Krzesimir Dębski Muz. Marcin Partyka SYLWESTROWY WALC Zaczarował ktoś orkiestrę Rytmem, który nie przeminie I dogonił mnie Sylwester Lecz przy innej już dziewczynie. Walc Wiedeński rzewnym krokiem W moich oczach zaczął płakać Wszystko było jak przed rokiem Lecz dziewczyna, inna jakaś. Łamiąc lody pierwszych spojrzeń Konwenanse też rozliczne Chciałem w innej - Ciebie dojrzeć Starą miłość - z nowym Styczniem. Kolejny raz, ten walc, ten walc Ten walc, jest początkiem Zwycięstwa nadziei Nad zdrowym rozsądkiem. Gdybym to, co teraz - wiedział Wszystko by inaczej było Za wspomnienia więc pod śledzia Za tą pierwszą wierną miłość. Wiem, że trzeba swoje przeżyć Aby mądrość życia kupić Dzisiaj mówią - stary mędrzec Wolałbym - młody i głupi. Tak naprawdę nie przeminą Słodkie chwile dni niewinnych Może jesteś tą dziewczyną Tylko ja już jakiś inny? 31 grudnia 1997 Gdynia Muz. Włodzimierz Nahorny NIC ZE SOBĄ ... Nic ze sobą - oprócz siebie nie zabiorę Może tylko ptasie pióro - trzepot losu Bo nam zawsze stąd odchodzić jest nie w porę Choć na życie przecież to jedyny sposób. Nic ze sobą oprócz siebie nie zabiorę Nawet nędzarz tu zostawi w spadku biedę Do wieczności dobierając aureolę Tak starannie jak to czynił już niejeden. Bo jak latarnie - zgasną oczy Co wypatrują sobą - wzroku Tych, których pejzaż już się stoczył W ten nienagannie święty spokój. Nic ze sobą oprócz siebie tam nie wezmę Może tylko jakąś karę, jakąś winę I melodię którą nucił smutny klezmer Rozstrojonym rozkoszując się pianinem. Nic ze sobą oprócz siebie nie zabiorę I odejdę jak nostalgia w kontur cienia W dno pamięci, które przecież nie jest skore By o życiu się wyprosić zapomnienia. 6 lipca 1998 Londyn Muz. Janusz Sent Pamięci Ojca - Stanisława Buszmana TOASTY ZA WINY Za winy nasze pijmy whisky I niech natrętna myśl nie wraca Że kiedy będzie już po wszystkim Przez wieczność przyjdzie leczyć kaca. Za winy nasze pijmy koniak Lub chociaż brandy - zawsze taniej Bo w szkle, co nam nie pękło w dłoniach Jutro łza tylko pozostanie. A kto się w drodze drogą znużył I po horyzont nie gnał dalej Ten nie był warty tej podróży I tak naprawdę nie żył wcale. Za winy nasze pijmy wino I za radości zasmucone Że drobne szczęścia kiedyś miną I każde pójdzie w swoją stronę. I za to właśnie toast wznieśmy I za to właśnie - pijmy gin Lecz póki dzisiaj tu jesteśmy Niech jutro nas obmyje z win. 17 lipca 1998 Londyn Muz. Jerzy Satanowski KOŁYSANKA DLA UMARŁYCH Umarli na śmierć się zażyli I dzisiaj nie mają już głosu Więc czapka im pełna kasztanów W alejach błękitnych losów. Umarli na śmierć się zażyli I tyle ich tutaj słyszano Melodią tak dziwnie znajomą Że chyba nikomu nieznaną. A Ty za swoje Pandory Przestań wreszcie los karcić Bo tyle prawdy jest o nas Ile jesteśmy jej warci. Umarli na śmierć się zażyli I jakie to smutne łzy ronić Że co dnia spadają do raju Jak listek zdmuchnięty z jabłoni. Umarli na śmierć się zażyli Wędrując przez cierń swój i oset Lecz drogi już tej nie powtórzy Ten tylko, kto stopy miał bose. Umarli na śmierć się zażyli Czasami na cudzą - nie własną Bo czas ich do snu ukołysał Choć sam nie potrafi wciąż zasnąć. 1 lutego 1999 Londyn Muz. Janusz Grzywacz PRZEWODNIK PO CHMURACH Chciałem nauczyć Cię latać Byś sens odnalazła w tłumie Lecz Ty po wertepach świata Nawet stąpać nie umiesz. Ale się nie martw, nie trzeba Choć smutek w sercu się lęgnie Jeszcze dosięgniesz Ty nieba Nim niebo Ciebie dosięgnie. Bo dam Ci Przewodnik po chmurach Ze wszystkich Dokładny - najbardziej I jeśli kiedyś zapragniesz To w chmurach Z pewnością Mnie znajdziesz. Dziś wracać na Ziemię mi nie każ Choć ziemia z błękitów mnie woła Bo tego nie zmienisz w człowieka Kto raz się przemienił w anioła. I słuchaj, dopóki żyjesz Co mądrość pod nosem mruczy... Że czasem do lotu się wzbijesz Zanim się stąpać nauczysz. 10 czerwca 1999 Londyn Muz. Marcin Partyka BO MY LUBIMY . W słowach na pozór tych niewinnych Wciąż ze zdziwieniem odkrywamy Że to co mówi się o innych Najwięcej mówi o nas samych. I odkrywamy też niezłomnie Na życia ostrych zbyt zakrętach To, że najtrudniej jest zapomnieć O czym się nie chce już pamiętać. Bo my lubimy - daję słowo Stare prawdy odkrywać na nowo. I odkrywamy ze zdziwieniem Że człowiek zbiera to co sieje Więc warto czyste mieć sumienie Bo wtedy łatwiej o nadzieję. I odkrywamy głupio nieraz Za Nowy Rok wznosząc szampana Że najpierw kiedyś się umiera A później cała wieczność dla nas. 31 grudnia 1999 Londyn Muz. Janusz Strobel PRZEPRASZAM, ŻE DZIŚ JUŻ . Samotność prosiłem o miłość Łzy smutku o uśmiech na twarzy A szczęście - o to, by było Jak świt, co mi znów się przydarzył. Słowa prosiłem o czyny Żebraka - by przyjął dwa złote Złoczyńcę - by odkupił winy Bo lepiej teraz niż potem. Przepraszam, że dziś już nie proszę Bo ktoś gdzieś mi ukradł pokorę Dziś jeśli mam na coś ochotę Po prostu - od życia to biorę. Londyn prosiłem o Paryż Lustro - o prawdy odbicie Nadzieję o ździebełko wiary W lepsze i pełniejsze życie. Pogodę prosiłem o słońce Prawdę o żal za minionym A koniec by związał się z końcem I powiódł mnie w przestronne strony. 28 października 2000 Bournemouth Muz. Włodzimierz Korcz MODLITWA W PODRÓŻY Wielka jest wielkość Pana I święcie święta A przed nami droga nieznana Kręta. A przed nami trud niestrudzony Stosy ofiarne I złowieszczo kraczą nam wrony Czarne. A nad nami ręka karcąca Bezsilna wściekłość Niepokornych zwyczajnie strąca W piekło. Wielka jest wielkość Pana I święcie święta A przed nami droga nieznana Kręta. Czas przystanął na świata poboczu Niemocy lament Bo wciąż ludzie nikną mu z oczu Amen. I już po nas cienie bez cienia W historii pochodzie Co palcem spisuje wspomnienia Na wodzie. Wielka jest wielkość Pana I święta święcie A przed nami droga nieznana Cięcie. 9 maja 2001 Pustynia Namibijska, Namibia Muz. Jarosław Jar Chojnacki Bartosz Wielgosz ZABIJANIE CZASU Potrafimy czas zabijać W sposób wieloraki Jak nie w taki - no to w inny Jak nie w inny - w taki. Potrafimy czas zabijać Wręcz nieprzyzwoicie Jakby można było później Kupić nowe życie. Potrafimy czas zabijać Aż uwierzyć trudno Co wymyślił tutaj diabeł By nie było nudno. Potrafimy czas zabijać Nikt się z nim nie liczy Gdy mijaniem życie mija Zwyczajnie na niczym. A największą dla nas karą Myślę tak w zadumie Jest, że człowiek go na powrót Wskrzesić już nie umie. Potrafimy czas zabijać Czasem bez sumienia Dziwne aż, że nie wsadzają Za to do więzienia. Każdy umie czas zabijać Na setki sposobów Ale jakoś nikt nie może Złożyć go do grobu. I ja czasem zabijałem Czas, który przemijał Ale w końcu zrozumiałem Że to on zabija. 5 sierpnia 2001 Londyn Muz. Jarosław Jar Chojnacki BALLADA O PRZEGRANYCH Już nic się nie zdarzy Bo nikt nas nie lubi Jesteśmy za starzy Jesteśmy za grubi. Życie nam szkodzi Więc po co się trudzić Jesteśmy zbyt młodzi Jesteśmy zbyt chudzi. W krąg śmieją się bliźni I znikąd pomocy Jesteśmy za niscy Lub za wysocy. Czas nieomylny W pułapkę nas zwabił Jesteśmy za silni Jesteśmy za słabi. A już się zbliża Nadciąga z daleka Czarny dyliżans Na który czekasz. Już krew wolniej krąży Czas win nie odkupił Jesteśmy zbyt mądrzy Jesteśmy zbyt głupi. Bez wiary i marzeń Biegniemy do nikąd Zabili nas kpiarze Szyderczą krytyką. Bo skąd mogli wiedzieć Ci ludzie bez cienia Że zbrodnią największą Jest zabić marzenia. 13 lutego 2002 Londyn Muz. Jarosław Jar Chojnacki IDĘ Wlokę się smutny Struty pejzażem Czas mi nie szczędzi Okrutnych zdarzeń. A skoro idę To idąc patrzę Wszędzie tak samo Tylko inaczej. Cierpienie kusić Nadzieję raczy Żebym się poddał Wreszcie rozpaczy! Ja obcy bliźni Bredzę w malignie Może ktoś za mnie Krzyż mój podźwignie. Kto mi pomoże Ponieść Go drogą? Tłum się rozproszył Nie ma nikogo. Idę więc dalej Życiem wymięty Nie żaden zbrodniarz Tym bardziej święty. Człowiek zwyczajny Jak błoto szary Człowiek zrodzony Z winy i kary. Na koniec świata Do świata końca Dojdę i dotrwam Prawdy obrońca. Że między świtem A drogi skrajem Nie ma człowieka On się nim staje. 15 marca 2002 Londyn Muz. Zbigniew Łapiński DARMOWE OBIADY Za przesądzoną już sprawę Za boży odpust od biedy Przyjdzie zapłacić niebawem Ale nie pytaj mnie kiedy. Za naszą wiarę niewierną Bo cóż już chyba nie nasza Zapłacić przyjdzie z niesmakiem Srebrnikami Judasza. Bo nie ma darmowych obiadów Podawanych do stołu usłużnie Za każdy obiad się płaci I raczej prędzej niż później. Za to, że biło się brawo Tym co nie godzi się klaskać Grosz przyjdzie złożyć na tacy Gdy życie szepnie co łaska. Za to, że cień się swój brało Za miarę własnej wielkości Przyjdzie zapłacić nam wkrótce Choćby i cenę miłości. W dobrym więc byłoby tonie Na koniec za życie prawdziwe Zostawić wszystkiemu wszędzie Suty po sobie napiwek. 17 lipca 2002 Londyn Muz. Włodzimierz Korcz ŻYWOT ŻYCIA Życie zdeptało Kolejny tydzień Dokąd Ty życie Tak idziesz? Idę przed siebie Historię wlokąc Choć nie pamiętam Już dokąd. Bo gdy się błądzi W szczęściu czy biedzie Lepiej za dużo Nie wiedzieć. I wciąż się dziwię tak prawdziwie Że sobie wyznaczyłem karę Tak nieroztropnie zamieniając Naturę czasu na zegarek. Anioł podróżnych W krajobraz wrasta Bo skrzydła oddał Pod zastaw. I choć wyniosły Przychylny taki Jak gdyby Dawał mi znaki. Może chce wreszcie Dać mi odpowiedź Czy gdzieś w tym wszystkim Jest człowiek. 4 września 2004 Londyn Muz. Jerzy Satanowski TAKIM BYĆ Dobrze by takim było być Szczęśliwym, lecz nie ogłupiałym I prostym, ale nie prostakiem I mądrym, nie zarozumiałym. Wymagającym, nie tyranem I kochającym, nie kochliwym Dostojnym być, lecz nie wyniosłym I dobrym, a nie pobłażliwym. Co dnia wierzę, że - uda się. Odważnym, a nie hardym być Stanowczym, ale nie upartym I ufnym być, lecz nie naiwnym Nie złotym, ale czegoś wartym. Służebnym być, lecz nie służalczym Troskliwym, ale nie nachalnym Człowiekiem ludzkim nade wszystko Choć niekoniecznie idealnym. 10 lipca 2005 Sopot Muz. Janusz Strobel Tekst piosenki: Czy na spacer idziesz gdzieś tam Czy na randkę z panem Z. Czy do sklepu po dwa krzesła Czy przed siebie idziesz het Czy biegniesz wesoła Jasna i lekka jak obłok Czy cię zły humor z domu gna Weź mnie ze sobą Weź mnie ze sobą - miła ma Weź mnie ze sobą Weź mnie ze sobą - miła ma Gdy do pracy idziesz co dzień Gdy wybierasz się na mecz Kiedy zrywasz bez w ogrodzie Lub kupujesz jakąś rzecz Kiedy czasami Odwiedzasz sąsiadkę obok Lub gdy cię na wieś prosi wuj Weź mnie ze sobą Weź mnie ze sobą - miły mój Weź mnie ze sobą Weź mnie ze sobą - miły mój Gdy służbowo gnasz pod Kraków Czy na koleżeński zjazd Do powiatu, do ataku Czy po prostu gnasz do gwiazd Cóż ci to szkodzi Że będę przy tobie obok Możesz mnie w szatni trzymać, lecz Weź mnie ze sobą Weź mnie ze sobą - prosta rzecz Weź mnie ze sobą Weź mnie ze sobą - prosta rzecz Weź mnie ze sobą Weź mnie ze sobą - prosta rzecz Tekst piosenki: Jak to miło się złożyło, że piosenka ta... uśmiech w sobie ma... weź ze sobą ją pod rękę! Śmiej się razem z tą piosenką, tak jak robię Ja! Zawsze jej melodia w sercu gra... Nie ma miejsca w niej na żal, nie ma i na łzy... chcesz?..to jeszcze raz zaśpiewam Ci : Jak to miło się złożyło, że piosenka ta,zawsze tylko, uśmiech w sobie ma... Gdy piosenka smuci Cię, nudzi Cię...prze łzy... Po co płakać? Piękny świat!! Więc,trzeba śmiać się...gdy się ma, siedemnaście lat!! Jak to miło się złożyło, że piosenka ta... uśmiech w sobie ma... weź ze sobą ją pod rękę! Śmiej się razem z tą piosenką, tak jak robię Ja! Zawsze jej melodia w sercu gra... Nie ma miejsca w niej na żal, nie ma i na łzy... chcesz?..to jeszcze raz zaśpiewam Ci : Jak to miło się złożyło, że piosenka ta... uśmiech w sobie ma... weź ze sobą ją pod rękę! Śmiej się razem z tą piosenką, tak jak robię Ja! Zawsze jej melodia w sercu gra...

piosenka weź ze sobą uśmiech na drogę